W Austrii przebywałam zawsze latem, kiedy kwitnie tradycja tzw. Heuriger. Pewnego dnia znajoma Austriaczka zaprosiła mnie do „Heuriger”. Przyznaję, że nie miałam pojęcia, o co jej chodzi (a Internetu wtedy jeszcze nie było). I tak oto znalazłam się w gospodzie, gdzie na ławkach, przy ogromnych drewnianych stołach siedziały całe rodziny, znajomi, pili wino i zajadali wędliny, sery lub sznycle.


Wiele rodzin austriackich już od pokoleń zajmuje się uprawą winorośli. Wiele z nich prowadzi także własne gospody, w których oferuje wino z własnej uprawy. ” Heurig” oznacza tegoroczny , w Heuriger serwowane jest zatem tegoroczne wino. W Mödling jest także wiele takich lokali, ale nie są one otwarte w sposób ciągły. Czas ich otwarcia np. (dwa tygodnie w lipcu, kolejne dwa w sierpniu) jest określony w specjalnym kalendarzu.
Najbardziej mnie urzekła rodzinna atmosfera tych lokali. Było głośno i swojsko, kelnerki ubrane na ludowo, między stolikami biegały dzieciaki. Jak ktoś chce „skosztować” jednej z austriackich tradycji, to gorąco polecam!