Zeszyt szkolny – kiedyś niezastąpiony w uczniowskim plecaku, zmora uczniów brzydko piszących i zapominalskich. Zeszyt trzeba było mieć na każdej lekcji i starannie prowadzić. Oceniana była nie tylko jego zawartość, ale też estetyka. Obecnie zeszyt traktowany jest często jak zbędny dodatek. Wiedza jest w książce, zadania utrwalające w ćwiczeniówce. A co w zwykłym zeszycie? Jego ranga spadła po wprowadzeniu zeszytów ćwiczeń. Służy do zapisywania pracy domowej i przepisywania pojedynczych informacji z tablicy. Czy i do czego zeszyt jest jeszcze potrzebny?

Zeszyt z powrotem wraca do łask. Głównie za sprawą podręczników wieloletnich, w których nie wolno nic zapisywać. Staje się zbiorem zadań podręcznikowych. Ale i to za mało.

Okazuje się, że pisanie jest bardzo ważnym czynnikiem ułatwiającym zapamiętywanie. Nie „zaznacz”, „wybierz”, „wstaw”, „połącz”, ale własnoręczne pisanie, robienie notatek, wykresów, zakreślanie, malowanie, tworzenie rysunków. Marzena Żylińska w swojej książce stwierdza: „Pisanie ręką sprawia, że uczeń dużo więcej zapamiętuje” (Neurodydaktyka, s. 219). A przecież o to właśnie nam chodzi, o zapamiętanie słów, zwrotów, wyrażeń i zastosowanie ich w praktyce.

Informacje o korzyściach pisania ręcznego znajdziecie tutaj:

http://inspiracjedlaszkoly.pl/blog/wpisy/item/305-dlaczego-nie-chce-aby-moi-uczniowie-zamienili-zeszyty-na-tablety#.WWNqTXY0P8t.facebook

Jest ich naprawdę dużo. Warto zachęcić uczniów do prowadzenia zeszytu. Jako nauczyciel odeszłabym od oceniania jego estetyki, skupiłabym się na treści. Niech to nawet nie nazywa się zeszyt, a np. jak zakładka na moim blogu „pomysłownik” z języka niemieckiego, zresztą uczniowie sami mogą go nazwać. Niech służy nie tylko do pisania, niech uczniowie w nim bazgrzą, wklejają, podkreślają, malują, tworzą, tworzą asocjogramy, mapy myśli. Niech zeszyt będzie indywidualnym rejestrem procesu przyswajania wiedzy.

Nauka niezależnie od wieku może sprawiać wiele radości. Oto zeszyt – majstersztyk, wypieszczony czasem, wygłaskany kolorami, wymuskany kaligrafią. Jego autorem jest pan Paweł Chudyk (lat 73), który takich zeszytów ma kilka, do różnych języków. Prawda, że robi wrażenie 😉

Jpeg

Jpeg

JpegJpegJpeg